Taka będzie pogoda na wybory prezydenckie. Synoptycy mają fatalne wieści

Pogoda w ostatnim czasie zmienia się jak w kalejdoskopie – ciepłe i słoneczne dni regularnie ustępują tym pochmurnym i deszczowym. A co czeka nas w niedzielę, 1 czerwca, kiedy to Polacy udadzą się do urn aby zagłosować w II turze wyborów prezydenckich? Synoptycy ostrzegają.

Jaka będzie pogoda na wybory prezydenckie?
W nocy z czwartku na piątek (29/30.05) w zachodniej części kraju początkowo pojawi się małe zachmurzenie, stopniowo wzrastające do dużego, aż do wystąpienia nad ranem opadów deszczu. Temperatura minimalna wyniesie od 4 st. C na Suwalszczyźnie i Podhalu, około 7 st. C w centrum, do 12 st. C na zachodzie. Wiatr na wschodzie może być porywisty, a w szczytowych partiach Sudetów osiągnąć prędkość do 80 km/h.

W piątek w ciągu dnia w większości regionów kraju pojawi się deszcz. Będzie jednak ciepło. Termometry wskażą od 16 st. C na południu Małopolski i Helu, 20 st. C w centrum, do 23 st. C na krańcach zachodnich.

Jaka będzie pogoda na drugą turę wyborów?
W sobotę temperatura maksymalna wyniesie od 20 st. C na południowym wschodzie przez ok. 23 st. C w centrum i na wybrzeżu po 27 st. C na zachodzie. Zachmurzenie będzie małe lub umiarkowane. Równie ciepłej aury doświadczymy w niedzielę, choć w wielu miejscach mogą wystąpić nieprzyjemne zjawiska atmosferyczne.
 

Prognoza pogody na niedzielę 1 czerwca
Już w niedzielę, 1 czerwca miliony Polaków wybiorą się do urn, aby zdecydować, kto zostanie prezydentem na najbliższe 5 lat. Wiele osób z pewnością wybierze się do lokali wyborczych piechotą, choć może to się okazać poważnym błędem.

Temperatura 1 czerwca w wielu regionach kraju wzrośnie powyżej 25 stopni Celsjusza. W ten obszar wyżowy wbijać się ma zatoka niżowa. W niedzielę wyborczą będzie się chmurzyć, a po południu i wieczorem pogoda ulegnie mocnemu pogorszeniu – przekazała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek. 

Ekspertka wskazuje, że niż Silas z centrum nad Morzem Norweskim popchnie w nasz rejon fronty atmosferyczne z kłębiącymi się chmurami. Pierwszy wkroczy front ciepły, pchany właśnie przez masy afrykańskie, jednak tuż za nim ma pojawić się front chłodny, pchany przez masy polarne atlantyckie. “Oznacza to, że w masie powietrza ciepłego powstać może front burzowy i linia nawałnic postępująca od zachodu w głąb kraju” – wskazuje Arleta Unton-Pyziołek.

ZOBACZ: Donald Tusk wykpił Jarosława Kaczyńskiego. Nazwał go tak, jak słynnego gangstera

Według amerykańskiego modelu GFS, przelotne opady deszczu pojawią się do południa w niedzielę na Pomorzu Zachodnim, Ziemi Lubuskiej, Dolnym śląsku oraz miejscami w Małopolsce i na Podkarpaciu. “Po południu jednak postępujący od zachodu front chłodny wymusi silne piętrzenie się chmur i rozwój burz – i to miejscami gwałtownych, z gradem. Po południu burze rozwinąć się mają najpierw w Sudetach, na Dolnym Śląsku oraz w Wielkopolsce. Późnym popołudniem i wieczorem pojawią się na Opolszczyźnie oraz na Ziemi Łódzkiej, Mazowszu i Warmii.” – czytamy w prognozie TVN Meteo.

Burze nieść mają opady rzędu 30-40 litrów na metr kwadratowy. Oznacza to, że w trakcie godzinnej burzy w wielu punktach w strefie frontu może uzbierać się tyle wody, że nie poradzą z nią sobie studzienki kanalizacyjne. Same wyładowania oczywiście stanowić będą również zagrożenie. Burzom towarzyszyć może wiatr w porywach do 70-90 kilometrów na godzinę, który nieść może zniszczenia – zapowiada synoptyk TVN Meteo.

Pogoda powinna być łagodniejsza na południowym wschodzie i wschodzie kraju. “Temperatura w Polsce ma szanse przekroczyć 25 stopni Celsjusza. Na południowym zachodzie Polski oraz w centrum może osiągnąć po południu 26-28 stopni Celsjusza. Niewykluczone, że gdzieś na Pogórzu Sudeckim, tuż przed burzowym frontem, osiągnie 29-30 stopni Celsjusza” – precyzuje ekspertka.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *