W niedzielę 25 maja przez Warszawę przeszły dwa wielkie marsze poparcia. “Wielki Marsz Patriotów” organizowany był przez Rafała Trzaskowskiego, a z kolei “Marsz dla Polski” był wyrazem poparcia Karola Nawrockiego. Centrum stolicy stało się politycznym epicentrum kraju, a na zgromadzeniach nie zabrakło znanych postaci. Podczas pochodu prezydenta Warszawy, głos postanowiła zabrać jego żona – Małgorzata Trzaskowska. Zwróciła się bezpośrednio do Polek.
Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich
W drugiej turze wyborów prezydenckich w Polsce zmierzą się dwaj wyraziści kandydaci reprezentujący odmienne wizje państwa: Rafał Trzaskowski, przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej, oraz Karol Nawrocki, wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość.
Do głosowania pozostało już tylko kilka dni, a kampania wkroczyła w swoją najbardziej intensywną fazę. Obaj kandydaci prowadzą bardzo aktywny finisz – uczestniczą w licznych spotkaniach z wyborcami, udzielają wywiadów i pojawiają się w mediach społecznościowych. Zarówno Trzaskowski, jak i Nawrocki wystąpili w popularnym formacie internetowym Sławomira Mentzena pt. “Mentzen Grilluje”, a także zmierzyli się bezpośrednio w telewizyjnej debacie transmitowanej przez TVP.
Podczas debaty nie brakowało emocji. Od samego początku atmosfera była napięta, a obaj pretendenci do urzędu prezydenta nie szczędzili sobie ostrych słów. Wymieniali argumenty z dużą determinacją, starając się z jednej strony wyeksponować swoje programy i wartości, a z drugiej – punktować słabości rywala. Debata była dynamiczna i pełna bezpośrednich konfrontacji, które jeszcze bardziej spolaryzowały opinię publiczną.
Pan nawet nie umiał zarządzać kilkoma pokojami w swoim muzeum, bo sam pan z nich korzystał i do dzisiaj pan za nie nie zapłacił (…)
Pomogłem wielu seniorom. Seniorzy słysząc pana nazwisko chcą się ratować ucieczką, bo wiedzą, jak pan im pomaga (…) – powiedział m.in. Rafał Trzaskowski do Karola Nawrockiego.
Marsz Rafała Trzaskowskiego przeszedł ulicami Warszawy
W samo południe w niedzielę warszawskie ulice stały się areną dwóch potężnych demonstracji politycznych – jednej zorganizowanej przez Rafała Trzaskowskiego pod hasłem „Wielki Marsz Patriotów”, drugiej – „Marszu za Polską” firmowanego przez Karola Nawrockiego. Oba zgromadzenia rozpoczęły się dokładnie o godzinie 12:00 i błyskawicznie przyciągnęły uwagę całego kraju. Ich równoległy przebieg podkreślił ostre podziały i konkurencyjne wizje prezydentury, które reprezentują kandydaci.
Na obydwa marsze licznie przybyli obywatele z różnych zakątków Polski, chcąc zamanifestować swoje polityczne przekonania i okazać wsparcie swoim faworytom. Choć wydarzenia odbywały się osobno, trudno było nie zauważyć ich kontrastowego charakteru – zarówno w tonie, jak i w przekazie. Trzaskowski rozpoczął swój marsz w duchu integracji i otwartości, podkreślając, że jako prezydent zamierza szukać wspólnego języka ponad partyjnymi podziałami.
Na jego marszu przemawiało wiele znanych osób ze świata polityki. Wśród nich znaleźli się m.in. Joanna Senyszyn, Magdalena Biejat, Szymon Hołownia czy Radosław Sikorski.
Joanna Senyszyn przekazała żonie Rafała Trzaskowskiego swoje korale jako symbol poparcia, z kolei Szymon Hołownia apelował o jedność w narodzie, jednocześnie uderzając w Karola Nawrockiego.
I powiem wam szczerze, że mi wybór narzuca się w sposób jednoznaczny. To jest kandydat (Trzaskowski – red.), który potrafił, a to dla mnie, człowieka mediów swego czasu, bardzo ważne, przetrwać debatę bez podawania sobie strzałów w dziąsło (…)
Jakiego chcecie prezydenta. Takiego, co “trzaska”, czy takiego, który strzela w dziąsło? – spytał lider Trzeciej Drogi.
Z kolei Magdalena Biejat mówiła o konieczności wyboru prezydenta, który zmobilizuje rząd i nie będzie blokował wszystkich ustaw:
W tych wyborach, w pierwszej turze, powiedzmy to sobie szczerze, część z was pokazała rządowi żółtą kartkę. Chcę wam powiedzieć z tego miejsca: wasz głos się liczy, wasz głos został usłyszany, wasz głos jest dla nas dodatkowym impulsem, żebyśmy pracowali jeszcze mocniej i żebyśmy dowieźli nasze obietnice. Żeby to się wydarzyło, to musicie nam pomóc. Potrzebujemy waszej mobilizacji. Nic się nie zmieni, jeśli w Pałacu Prezydenckim zasiądzie człowiek, który będzie blokował wszystkie ustawy — mówiła Magdalena Biejat.
Do tłumu zgromadzonych postanowiła przemówić także żona kandydata na urząd prezydenta RP – Małgorzata Trzaskowska. Tylko spójrzcie, co powiedziała do Polek i Polaków.
ZOBACZ TEŻ: Burza po marszach Trzaskowskiego i Nawrockiego. Wielu wyborców nie wytrzymało, lawina komentarzy
Małgorzata Trzaskowska przemówiła do kobiet
Podczas „Wielkiego Marszu Patriotów” Małgorzata Trzaskowska wygłosiła poruszające przemówienie, w którym zwróciła się bezpośrednio do kobiet zgromadzonych na marszu i śledzących wydarzenie w mediach. Żona Rafała Trzaskowskiego podkreśliła, że podjęła decyzję o wspólnym życiu z kandydatem Koalicji Obywatelskiej ponad trzydzieści lat temu i przez ten czas ani razu jej nie żałowała. Jak zaznaczyła, przez te wszystkie lata obserwowała go jako męża, ojca i człowieka wiernego swoim wartościom – w tym szczególnie zaangażowanego w kwestie równości i praw kobiet.
Małgorzata Trzaskowska zaznaczyła, że jeśli Rafał Trzaskowski obejmie urząd prezydenta, kobiety w Polsce mogą czuć się bezpieczne – ich prawa będą nie tylko bronione, ale też aktywnie wspierane. Podkreśliła, że w czasach, gdy wiele kobiet obawia się o swoją przyszłość, potrzebny jest lider, który nie będzie chował się za ideologią, ale stanie w ich obronie z odwagą i determinacją.
Kobiety mają głos, kobiety mają moc. Wybrałam mojego męża prawie 30 lat temu i gwarantuję wam to, że jest doskonałym wyborem dla nas wszystkich. Dla całej Polski. Nie będziecie się wstydzić. Będziecie dumni. Mój mąż zawsze bronił praw kobiet i wiem, że zawsze będzie to robił. Dlatego głosujcie w tych wyborach, żeby te prawa były nam gwarantowane. Niech cała Polska idzie naprzód – powiedziała Trzaskowska.
Jej wystąpienie spotkało się z gorącym przyjęciem zgromadzonych i szybko zaczęło być szeroko komentowane w mediach społecznościowych jako ważny głos w debacie o prawach kobiet.