W jednej z miejscowości województwa świętokrzyskiego doszło do dramatycznego pożaru budynku mieszkalnego. Na miejscu interweniowały liczne służby ratunkowe. Niestety, mimo szybkiej akcji ratunkowej, nie udało się uratować wszystkich. 

Drewniany dom stanął w ogniu
Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór, 6 czerwca, we wsi Jeżowiec, w powiecie włoszczowskim. Zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego wpłynęło na stanowisko kierowania świętokrzyskich strażaków o godzinie 19:32. 

Na miejsce skierowano aż dziesięć zastępów straży pożarnej. Jak relacjonuje st. kpt. Marcin Bajur, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Kielcach, sytuacja była już w zaawansowanym stadium, gdy służby dotarły na miejsce.Ewakuowali mężczyznę spod płonącego dachu
Na miejscu pożaru jako pierwsi pojawili się policjanci. Funkcjonariusze zauważyli mężczyznę leżącego przy wejściu do budynku. Był nieprzytomny i nie mógł poruszać się o własnych siłach.

Policjanci zauważyli mężczyznę leżącego przy wejściu, który nie mógł się poruszać o własnych siłach. Ewakuowali go i zaczęli udzielać mu pierwszej pomocy – relacjonował sierż. sztab. Adrian Jackiewicz z Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie.

Chwilę później doszło do eksplozji jednej z butli z gazem, w wyniku której obaj policjanci zostali ranni.

Jedna ofiara śmiertelna, trzech rannych
Podczas akcji strażacy ewakuowali z płonącego domu jeszcze jedną osobę, kobietę. Niestety, mimo wysiłków ratowników medycznych, nie udało się jej uratować. Zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. 

Druga butla z gazem została w porę wyniesiona z budynku przez strażaków, co najprawdopodobniej zapobiegło jeszcze większej tragedii. Ranni funkcjonariusze oraz poparzony mężczyzna zostali przetransportowani do szpitala.

Pożar został ostatecznie opanowany, jednak działania służb trwały jeszcze przez wiele godzin. Dogaszano zarzewia ognia i zabezpieczano teren.