Trudno uwierzyć, co powiedziała żona Nawrockiego w Republice. Dla wielu będzie to szok

Marta Nawrocka, żona kandydata na prezydenta popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość, udzieliła głośnego wywiadu na antenie Telewizji Republika. W rozmowie poruszyła nie tylko tematy rodzinne, ale również opowiedziała o swojej wymagającej i niebezpiecznej pracy. Jej wyznanie o noszeniu broni w służbie wywołało żywe reakcje opinii publicznej.

Blisko niebezpieczeństwa
Choć Marta Nawrocka od lat związana jest z osobą publiczną, jej mąż Karol Nawrocki pełni funkcję prezesa IPN i ubiega się o najwyższy urząd w państwie — sama do tej pory rzadko pojawiała się w mediach. 

Tym razem zdecydowała się zabrać głos i opowiedzieć o sobie, a dokładniej: o pracy, która jak przyznała, zdecydowanie odbiega od stereotypowego wyobrażenia o kobiecych zawodach.Jestem funkcjonariuszem Służby Celno-Skarbowej od 18 lat. To praca nie za biurkiem, a w terenie – wyjaśniła w programie na żywo w Telewizji Republika.

Jak mówiła, zajmuje się zwalczaniem nielegalnego hazardu, głównie na terenie Trójmiasta. Zaznaczyła też, że jej służba wymaga nie tylko fizycznej obecności w miejscach potencjalnie niebezpiecznych, ale także gotowości do podejmowania interwencji, które bywają ryzykowne i nieprzewidywalne.

Pracuję tak niestandardowo jak na kobietę, bo to jest i mundur, i broń, i środki przymusu bezpośredniego – powiedziała, łamiąc jednocześnie utarte schematy dotyczące roli kobiet w służbach mundurowych.
Broń to nie wybór, a obowiązek
Najwięcej uwagi podczas wywiadu wzbudził temat broni palnej. Prowadząca program zapytała wprost: 

Pani ma broń? 

Nawrocka przyznała, że owszem, broń posiada, choć podczas nagrania nie miała jej przy sobie. 

Ma pani broń, ale nie przy sobie – odpowiedziała z uśmiechem, po czym wyjaśniła, że jako funkcjonariuszka ma obowiązek noszenia jej w trakcie służby.

Jak zaznaczyła, nie chodzi tu o prestiż czy pokaz siły, ale o realną konieczność wynikającą z zagrożeń, które mogą pojawić się podczas każdej akcji.

Na akcjach jest różnie, czasami niebezpiecznie. Stąd właśnie mamy te środki przymusu bezpośredniego – podkreśliła.

Dodała też, że służba celno-skarbowa, choć może być kojarzona z papierkową robotą, w rzeczywistości wymaga wyspecjalizowanego przygotowania, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. 

Jest strzelnica, są zajęcia sportowe, więc tutaj jesteśmy wyszkoleni w tym temacie – mówiła, zaznaczając, że funkcjonariusze biorą udział w intensywnych szkoleniach, które mają ich przygotować na sytuacje zagrożenia życia lub zdrowia.
Codzienność pełna niewiadomych
Nawrocka nie ukrywała, że jej codzienna praca wiąże się z dużym stresem i ryzykiem. Jak mówiła, interwencje często odbywają się w lokalach, gdzie dochodzi do nielegalnych procederów. Często spotyka tam osoby będące pod wpływem alkoholu, narkotyków lub zachowujące się agresywnie wobec funkcjonariuszy. 

Nigdy nie wiadomo, kogo w lokalu spotkamy, tam znajdują się osoby pod wpływem narkotyków, alkoholu. Różnie się zachowują, są agresywni – przyznała.

Pomimo trudności, Nawrocka zapewnia, że jej zespół jest doskonale przygotowany na takie sytuacje, a sama czuje się bezpiecznie wśród doświadczonych kolegów. 

Mamy za sobą też wyszkolonych funkcjonariuszy, gdzie też czujemy się bezpiecznie – dodała.

Jej wypowiedź to rzadka okazja, by spojrzeć na przyszłą pierwszą damę nie tylko przez pryzmat reprezentacyjnych obowiązków, ale również jako kobietę pracującą na pierwszej linii frontu walki z przestępczością. 

Bywa niezbyt miło, ale radzimy sobie z nimi bardzo dobrze – podsumowała, dając wyraz swojej determinacji i doświadczeniu zdobywanemu przez niemal dwie dekady pracy w służbie państwa.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *